Kolejny sposób na bokeh + darmowe zdjęcia do pobrania

Mamy grudzień! Kto się cieszy razem ze mną? 🙂 Od lat to mój ukochany miesiąc, kiedy mogę się zrelaksować z aparatem w ręce – zdjęcia doprawdy same się robią, kiedy widzą tyle piękna dookoła! Chcecie poznać mój kolejny sposób na świąteczne zdjęcia – przeczytajcie wpis. A na końcu czeka na Was niespodzianka 😉

Mój pierwszy mały tutorial o tym, jak zrobić piękny bokeh ze światełek świątecznych cieszy się niesłabnącym powodzeniem. Wciąż do niego wracacie i komentujecie – bardzo się cieszę, że tak się Wam spodobał! Jeśli jeszcze go nie widzieliście i być może nie wiecie, co to ten bokeh –  szybko zajrzyjcie do tego wpisu (a potem wróćcie tutaj 😉 ).

⇒ JAK ZROBIĆ PIĘKNY BOKEH?

Zanim pogadamy o światełkach 😉 mam dla Was mały update – w grudniu posty będą pojawiały się często! Postanowiłam stworzyć sobie małe wyzwanie pt. grudzień w zdjeciach i chcę robić dużo, jak najwięcej zdjęć! Może wiecie, może nie – od kilku już lat w ramach przygotowań do Świąt tworzę sobie małe albumy grudniowe (cudna nazwa wymyślona chyba wieki temu – grudniowniki) 🙂 W tym roku bardzo chciałam zrobić taki grudniownik z wywołanymi zdjęciami, mam już nawet na niego album (przepięknie wydany, od FamilyPortraits), ale nie dopilnowałam kilku rzeczy i ostatecznie stanęło na wersji digitalowej. W styczniu wydrukuję go sobie w mojej fotograficznej drukarni i będzie pamiątka jak znalazł – z grudnia w Barcelonie 😉

Do albumu potrzebuję dużo zdjęć – zawsze to one były najważniejsze w moim grudniowniku i chciałabym przy okazji mojej mobilizacji i Was zachęcić do jak najczęstszego wyciągania aparatu! Jesteście ze mną? 😉 Mam w planach posty z kategorii jak robić zdjęcia, a więc na pewno znajdzie się tam dużo wiedzy i mojego gadulstwa 😉 Zaczynamy!

Mój kolejny sposób na piękny bokeh

Zerknijcie na zdjęcia poniżej i zobaczcie jak pięknie wyszło tło za gwiazdką i kubkiem. To zasługa lampek świątecznych, które powiesiłam na ścianie – efekt jest dokładnie taki sam, jak w pierwszym poście na temat bokehu. Ale, ale 🙂 Na pierwszy planie też się coś zadziało – widzicie? Bokeh jest też z przodu 🙂 Małe plamki światła nachodzą na przedmiot, który był w moim punkcie ostrzenia.

Wszystko za sprawą lampek na druciku, które znajdziecie teraz w każdym chyba sklepie z dekoracjami – wyglądają jak małe kropelki na drucie, są zasilane na baterie i generalnie są piękne do bólu 😉 Gdybym mogła obwiesiłabym nimi całe mieszkanie 😀

img_0236
Cała tajemnica tych zdjęć, kryje się w tym, że zamiast położyć lampki za przedmiotem fotografowanym, ja zbliżyłam je na maksa do mojego obiektywu. Tutaj macie zdjęcia z backstage – zrobione telefonem, więc wybaczcie jakość! Albo nie, nie wybaczajcie – zdjęcia z telefonu też mają swój urok 😉 Jeśli nie macie w zanadrzu takich małych lampek, możecie te efekt powtórzyć z wszelkiego rodzaju kryształkami (naszyjniki, kolczyki) – coś, co będzie mogło przepuścić/odbić trochę światła. Możecie spróbować z tealightami, ale uważajcie, żeby nie osmalić sobie obiektywu 😀

aparat

NIESPODZIANKA!

A teraz czas na wczesno-mikołajowy prezent! Ponieważ sporo z Was pisało, że nie umie/nie ma możliwości zrobić takich zdjęć z bokehem i może jedynie oglądać takie w sieci – postanowiłam po prostu dać Wam swoje 🙂 Udostępniam je teraz na licencji CC-NC. Są w najwyższej rozdzielczości, gotowe do ściągnięcia i możecie ich używać wszędzie na użytek własny (niekomercyjny) – w sieci i drukując. Jeśli chcecie możecie ich użyć jako zdjęcie w tle na FB, na blogu lub wgrać jako tapetę na komputer/telefon. Mam nadzieję, że umilą Wam grudzień 😉

do-pobrania

FLATLAY 1 | BOKEH 2 | BOKEH 3 | BOKEH 4

Jakie Wy macie kreatywne plany na grudzień? Może jest coś fotograficznego, czego chcielibyście się dowiedzieć przed Świętami? Jeśli macie jakieś pytania lub propozycje tematów do omówienia, dajcie znać koniecznie 🙂 Do usłyszenia!


[FM_form id=”1″]